Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

Grające, świecące, wibrujące, tańczące… Zabawki interaktywne dla dzieci w różnym wieku teraz królują na półkach w sklepach z zabawkami. Czy aby jest to dobre rozwiązanie dla rozwoju dziecka? Niekoniecznie. Zabawki interaktywne dla dzieci mają na nie niekorzystny wpływ, a dlaczego? Już wyjaśniam.

Czym właściwie są zabawki interaktywne?

Według wielu, zabawki interaktywne mają na celu wsparcie rozwoju dziecka. Skupiają się głównie na stymulacji wszystkich stref poznawczych. Między innymi rozwoju wzroku, słuchu, dotyku i mowy dziecka. Na długi czas przyciągają uwagę malucha, ponieważ co chwila robią coś innego – śpiewają, grają, jeżdżą, tańczą, wibrują, kręcą się, migają. 

Jeśli już kupujemy zabawkę interaktywną najlepiej wybierać taką, która ma duże, nieskomplikowane elementy. Zabawka powinna być bezpieczna, bez małych, możliwych do połknięcia elementów.

Dlaczego zabawki interaktywne nie są zalecane?

  1. Źle wpływają na wzrok dziecka. Przez migotanie światełek do oczu malucha dostarczane jest mnóstwo bodźców, których mózg nie jest jeszcze w stanie przetworzyć. Dziecko przez duży wysiłek będzie poirytowane i zmęczone. 
  2. Rozleniwiają malucha. Dziecko nie musi zrobić dużo, aby otrzymać niesamowity efekt. Wystarczy kliknąć guziczek albo puknąć dłonią i zabawka zaczyna świecić lub grać. Inne zabawki, chociażby drewniane, wymagają więcej zaangażowania. Trzeba wyjmować, przekładać – skupiać się. 
  3. Nie są dobre dla słuchu. Dziecko będzie skupiać się na głośnych i donośnych dźwiękach zabawki, zamiast zwracać uwagę na głosy płynące prosto z ich otoczenia – wiatr, szum, dźwięki zwierząt, czy nawet mowę ludzką. 
  4. Dają dziecku nadmiar bodźców. Przytłaczają one dziecko, męczą je i przebodźcowują, a to jest całkowicie nie OK! Może to wpływać mocno na nerwowość dziecka czy problemy z zasypianiem.
  5. Ograniczają kreatywność dziecka. Ale jak to, przecież grają i świecą?! No właśnie, dziecko nie musi robić prawie nic, aby było fajnie. Dobra zabawka powinna pozwalać na realizacje zadań.

Zabawki interaktywne – największy MIT!

Zabawki interaktywne NIE UCZĄ DZIECKA MÓWIĆ. Jest na odwrót, opóźniają jej mowę. Aby dziecko w odpowiedni sposób uczyło się mówić, potrzebna jest mu druga osoba. Dlaczego? Druga osoba jest potrzebna, ponieważ dziecko może wyczytać emocje i odczytać kontekst wypowiedzi. Zabawka nie ma emocji. Poza tym, ciężko aby dziecko zapamiętywało słowa od grających, świecących, plastikowych ludzików czy zwierzątek.

A na koniec…

Ja osobiście nie jestem zwolenniczką zabawek interaktywnych. Wolę korzystać z takich, z których samemu trzeba coś wymyśleć. Chociażby z drewnianych klocków – można z nich zrobić tak wiele cudnych rzeczy! Jakie zabawki królują u was w domu?

Szczerze zachęcam was do dyskusji i dzielenia się swoimi doświadczeniami w komentarzach poniżej, a także do udostępniania postu w celu edukacji większej części społeczeństwa.
#wykapananiania

Udostępnij!

Zamknij