“Prezent na Dzień Mamy” to trzecia bajka mojego autorstwa z serii “Bysio”.
Bajka opisuje losy małej myszki imieniem Bysio. Jest on przedszkolakiem, żyjącym ze swoją rodzinką – Mamą Myszką, Tatą Myszą i młodszą siostrą Pysią – w małej norce w pobliżu ogromnego dębu. Tym razem Bysio w przedszkolu będzie świętował Dzień Mamy. Co maluch wie o tym dniu? Jaki prezent na Dzień Mamy stworzą jego maleńkie łapki? Jakie przygody go spotkają? Dowiecie się poniżej! W serii “Myszka Bysio” znajdziemy takie utwory jak: Bysio Super Mysz; Bysio poznaje pory roku.
Bajka “Prezent na Dzień Mamy” skierowana jest ze szczególną dedykacją dla mojej Mamy. W podziękowaniu za wszelkie trudy jakich doświadczyła przy wychowaniu mnie i mojego rodzeństwa. Za tę siłę i odwagę, którą pokazywała nam każdego dnia. Nieograniczone pokłady miłości jakiej doświadczyliśmy i nadal doświadczamy. Za cierpliwość i wyrozumiałość w ciężkich momentach. Jesteś niesamowicie silną Kobietą. Najsilniejszą jaką znam. Kocham Cię.
Życzę wszystkim miłego czytania.
Po wielu deszczowych i chłodnych dniach nadeszła cudowna, promienna wiosna. W tym roku mieszkańcy lasu czekali na jej powrót wyjątkowo długo, ale dla takich efektów warto było czekać. Kwiaty rozkwitły, a wokół nich zaczęły krążyć pszczoły i motyle, oczywiście po to, by posmakować przepysznego, kwiatowego nektaru. Drzewa także się zazieleniły i puściły pierwsze pąki. Bysio powoli szykował się do przedszkola. Naszykował swoją ulubioną bluzkę, spodenki i buciki. Następnie szybko się ubrał i zawołał Mamę Myszkę, aby pochwalić się efektami samodzielnej pracy. Brawo Synku! Świetnie Ci poszło. – powiedziała Mama Mysz i także założyła swoje buciki. Pysia, młodsza siostrzyczka Bysia, czekała już przy wózku niecierpliwiąc się przed wyjściem. Uwielbiała poranne podróże i nasłuchiwanie odgłosów ptaków w takcie, gdy razem z Mamą odprowadzały Bysia do przedszkola. Gdy wszyscy byli już gotowi, Mama Myszka zamknęła drzwi od norki, wsadziła Pysię do wózka i ruszyli w drogę. Pogoda tego dnia była cudowna. Promienie słońca oświetlały ścieżkę, a wiatr powiewał delikatnie. W połowie drogi Bysio dostrzegł swojego najlepszego przyjaciela – zająca Kicka, który razem ze swoim Tatą także szedł do przedszkola.
Nagle Zajączek zapytał Bysia: – Wiesz, że dzisiaj jest Dzień Mamy? Ja swojej Mamusi narysowałem piękną, pomarańczową marchewkę! – skwitował Kicek. Dzień Mamy? Bysio zdał sobie sprawę, że kompletnie o tym zapomniał. Pani Cysia, nauczycielka Bysia, wczoraj w przedszkolu opowiadała, że całą grupą będą dziś robić dla nich prezenty. Bysio posmutniał… – Ja… Ja jeszcze nic nie zrobiłem. Zapomniałem. – odpowiedział. Mama Myszka widząc, że Bysio bardzo posmutniał uklękła przy nim i mocno go przytuliła. – Dla mnie najlepszym prezentem jesteście wy. Ty, Pysia i Tatuś. – uśmiechnęła się do niego szeroko mówiąc te słowa – Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień w przedszkolu minie Ci najlepiej jak może. Bysio rozchmurzył się. Bardzo kochał swoją Mamusię i wiedział, że postara się ze wszystkich sił, aby prezent był wyjątkowy. Gdy dotarli do przedszkola, Bysio pośpiesznie ucałował Mamę i Pysię. Chciał jak najszybciej zrobić zaplanowany przez Panią prezent. – Muszę już iść, mam zadanie do wykonania! – stwierdził Bysio i podreptał do sali.
Po śniadaniu, wszystkie maluchy usiadły w kręgu by posłuchać co Pani Cysia chce im przekazać. – Czy ktoś z Was pamięta jakie święto dziś mamy? – zapytała. – Dzień Mamy! – wykrzyczały wszystkie dzieci. A czy ktoś z Was mógłby powiedzieć co oznacza to święto? – dodała. A z lasu rąk wybrała przyjaciela Bysia – zajączka Kicka. – Bo ja myślę, że wszystkie Mamusie powinny być wtedy szczęśliwe i… i… – zastanawiał się – to takie urodziny wszystkich Mam! – dokończył Kicek. Pani nauczycielka szeroko się uśmiechnęła. Przytaknęła słowom Zajączka i dodała: – Dziś będziemy robić prezenty dla waszych Mam. Chciałabym żebyście zrobili malowane serduszko z odcisków Waszych łapek. Co o tym sądzicie? – zapytała Pani. Och, jak ogromną ekscytację to wywołało u dzieci. Bysio także uwielbiał malować farbami, a co dopiero, gdy może malować własnymi łapkami. Ale to będzie super prezent! Pani Cysia na każdym stoliku przygotowała paletki z nałożonymi kolorowymi farbami i karteczki z narysowanym sercem. Bysio zastanawiał się jakie kolory wybrać, nie był pewien jakie kolory lubi Mama Myszka. Ostatecznie zdecydował się na niebieski – jak oczy Mamusi.
– Czy każdy już skończył? – zapytała Pani Cysia. – Taaak! – odpowiedziały jednogłośnie dzieci. Bysio był dumny ze swojego obrazu. Wyszedł idealnie, tak jak wymarzył. – Zostawmy Wasze prace do wyschnięcia, a teraz chodźmy na długi spacer. Po powrocie zjemy obiad. – stwierdziła Pani nauczycielka. Po obiedzie, Bysia odebrał Tata Mysz. Bysio bardzo się ucieszył, bo wpadł na pomysł. Zabrał swój obrazek i zapytał: – Tato, możemy zebrać dla Mamusi kwiatki? – Jasne. Pójdziemy na łąkę i uzbieramy tyle pięknych kwiatów ile zdołamy unieść. – odpowiedział Tata Mysz. Gdy dotarli na łąkę, Bysio dostrzegł przepiękną polanę pełną niezapominajek i dzwoneczków. Uzbierał z nich pokaźnych rozmiarów bukiecik. Był z niego zadowolony, Tata Mysz także. – Wygląda tak jak chciałeś? – zapytał Tata. Nawet lepiej – zaśmiał się Bysio, po czym przybił Tacie piątkę swą maleńką łapką. Droga do domu przebiegła dość szybko, ponieważ Bysio nie mógł doczekać się momentu, gdy da prezenty Mamie, i ciągle popędzał Tatę.
Gdy dotarli wreszcie na miejsce. Bysio w jednej rączce trzymał namalowany obraz, a w drugiej cudowny bukiet. Tata zapukał do drzwiczek, aby niespodzianka była kompletna. W momencie otwarcia się drzwi, maluch krzyknął: Sto lat Mamusiu z okazji Dnia Mamy! To dla Ciebie! – podał Mamie prezenty, po czym szeroko się uśmiechnął. Mama Mysz była zaskoczona po tym co zobaczyła. Była bardzo wzruszona i szczęśliwa. Chciała jak najszybciej przytulić swojego synka. – Chodź do mnie, mój kochany! – przytuliła go mocno – Dziękuję. To najlepszy prezent jaki mogłam sobie wymarzyć. Bysio ucieszył się, że jego starania przyniosły efekt. W końcu dał z siebie wszystko. – Wszystko ma kolor jak Twoje oczy! – dodał dumnie. – Bardzo Ci dziękuję. Kocham Cię – powiedziała. – Ja Ciebie też! – odpowiedział Bysio.
A na koniec…
Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za przeczytanie bajki mojego autorstwa. Chciałabym poznać Wasze odczucia po przeczytaniu bajki pt.: “Prezent na Dzień Mamy”. Jakie emocje towarzyszyły w trakcie czytania? Jak zareagowały Wasze dzieci, jeśli później im ją przeczytaliście?